sie 31 2002

..::feministyczny punkt widzenia::..


Komentarze: 1

hej.. juz doszam do tego jak robi sie linki .. ale nadal nie wiem co mam zrobic z ksiega gosci :) .... kurde no trudno moze kiedys ktos mi wytlumaczy tak zebym to zrozumiala (czyt. zrobi to za mnie bo ja bardzo niekumata jestem )

N tak serio to ten blog juz chyba nadaje sie do uzytku... wiec.... moze zaczne normalnie pisać :)

Wiec dzis wybieram sie na imprezke.. nareszcie... niby ostatnia wakacyjna... no ale nie dla mnie... ja jestem studentka... pierwszego roku coprawda (jakims cudem przyjeli mnie) ale zawsze... wiec jeszcze miesiac laby mam... juz sie niemoge doczekac wieczorku... oczywiscie najpierw czeka mnie katorga(czyt.sobotnie sprzątanie).... moi rodzice to są cfani.... cala robote zwalaja na mnie..... jak bede miaa dzieci to tez beda za mnie wszystko robic ;) .... a tak powaznie to czasem mogliby zagonic do roboty to zwierze ktore zwie sie moim bratem... ale taki juz los kobiet... a tata dziwi sie ze glosze feministyczne haselka :)

zawsze_soba : :
edzia
31 sierpnia 2002, 16:29
ojejku no u mnie jest prawie to samo[prawie,bo sprzontam ja z mamol]-bo moj tatus twierdzi,ze od tego som kobiety, a moj braciak lezy se w loshku i instruuje mnie[edzia wes jeshcze tutaj jest kush]

Dodaj komentarz